Ostatnio przypomniał mi się fajny wierszyk z Indii. Jak byłam mała cały czas go powtarzałam, ale nigdy nie umiałam rozwiązać zawartej w niej zagadki (kiepski ze mnie matematyk xd).
Bawiły się raz małpy - wieść indyjska niesie -
Ósma ich część w kwadracie już skacze po lesie.
Pozostałych dwanaście w pląsach i z wrzaskami.
Pomiędzy zielonymi hasa pagórkami.
Ileż ich wszystkich było? - pyta się Bhashara.
Zagadka nie jest trudna, chociaż bardzo stara.
Nie wiem kim konkretnie był Bhashara, ale to chyba jakiś induski matematyk xd
Offline
Król Rajaram
O ile się nie mylę 52 małpy.
Ja znalazłam taką przypowieść w książce Lalki w ogniu (książka mojej mamy, ale chyba sobie przeczytam).
Żyło kiedyś pięciu ślepców, którzy chcieli poznać prawdę o słoniu.
Pierwszy podszedł do zwierzęcia, dotknął jego masywnego boku i zakrzyknął:
- Słoń jest niczym błotnisty mur!
Drugi chwycił trąbę i orzekł:
- Przeciwnie, słoń jest podobny do węża!
Trzeci ślepiec, dotknąwszy kłów, powiedział:
- Ależ nie, słoń jest niczym miecz!
Czwarty ślepiec zbliżył się do słonia, chwycił go za ogon i powiedział:
- Mylicie się, jest jak gruba lina!
Wreszcie piąty, dotykając jego nogi, uznał:
- Słoń przypomina marmurową kolumnę!
Choć każdy ze ślepców odkrył część prawdy, żaden nie poznał całej
(indyjska przypowieść ludowa)
Offline
Fajnee :D
Offline
A ja już wiem ile było małpek xD 16 lub 48 :D
Offline
Nie obliczę tego, mój mózg przeszedł w stan odpoczynku ;___;
XD
Offline