Zwiedzający
"- Kelsey? Pomożesz mi zjeść?
- Świetnie sobie radzisz sam. Ona nie jest pielęgniarką, a ty nie jesteś inwalidą - warknął Ren.
Spojrzałam na niego ze złością.
- Przestań zachwywać się jak palant. Jeśli Kishan chce żebym mu pomogła, to pomogę.
- Nie. Sam to zrobię!
Ren wyrwał Kishanowi talerz i zaczął gwałtownie wpychać mu do ust jajecznicę.
- Hej! Ona jest o wiele delikatniejsza. - Kishan się zakrztusił. - I nie wywala mi na kolana jakichś mokrych, zimnych... - wziął coś i roztarł między palcami. - Co to właściwie jest?
Mimo wściekłości na Rena parsknęłam śmiechem.
- Owoce. Chyba ananas.
- Aha. - Kishan zebrał kawałki ananasa i rzucił nimi w Rena, który w rewanżu trzepnął go po głowie."
Część III, Rozdział 21, Strona 352
Offline
Kocham, kocham, kocham. Czytałam to chyba z tysiąc razy. ubóstwiam ten tekst :)
Offline
Aż sobie odszukałam w książce... i znowu się poryczałam <3
Offline
Często wracam do 3 części...
Offline
Jeju,wspomnienia wracają...
:P
Offline
No Ren to mógłby być trochę delikatniejszy; to, że jest sfrustrowany nie znaczy, że powinien się tak zachowywać. Ale chociaż teksty są zabawny ;)
Offline
Alhena napisał:
No Ren to mógłby być trochę delikatniejszy; to, że jest sfrustrowany nie znaczy, że powinien się tak zachowywać. Ale chociaż teksty są zabawny ;)
W sumie to nie jest pierwsza opisana sytuacja gdy trzepnął brata tak dla zasady, tak po prostu i z przywileju starszego brata :P
Offline
Kells napisał:
Często wracam do 3 części...
Och, dokładnie ^^ W moim mniemaniu była najlepsza.
Offline
Karmiący zwierzęta
Uwielbiam! I zgodze się z tym, że Ren jest tu wredny
Offline