The Temari - 26-02-13 17:53:37

Puścił mnie niechętnie i podszedł do okna. Udałam, że zajmuje mnie zbieranie kosmetyków i piżamy. Kishan przez chwilę przyglądał mi się w milczeniu, podrapał się po policzku i oznajmił:
— Ja chyba też muszę o siebie zadbać. Czuję, że wzywa mnie gorący prysznic.
— Aha — odparłam, wciąż zdenerwowana. — Mnie też. Cudownie będzie wziąć gorący prysznic.
Kishan uniósł brew.
— Chcesz iść pierwsza?
— Nie, nie trzeba.
Książę zerknął na mnie z błyskiem w oku.
— Cudownie by było, gdybyś zechciała zaoszczędzić ze mną trochę wody.
Otworzyłam usta ze zdumienia.
— Kishanie!
Mój towarzysz puścił do mnie oko.
— Tak myślałem. Ale spróbować zawsze warto.
Uratował mnie powrót pana Kadama.

www.tigerscurse.pun.pl