Leżała na podłodze w kałuży ciepłej krwi ukochanego. Łzy płynęły jej po policzkach.Wiedziała, że płacz nic nie da. On już nie wróci. Podniosła się wyjmując ostrze z piersi mężczyzny. Gdyby nie ona ON by żył. Nie miała
szans lecz żądza krwi była silniejsza. Ociekając 'rubinowym trunkiem' mordowała każdego nacierającego żołnierza. Ból, co to jest ten Ból?
Powoli cały oddział leżał na ziemi. Dziewczyna ruszyła do ukrytych w
ścianie drzwi. Poczuła stal przeszywającą jej serce. Dobiła swojego 
niedoszłego zabójce i wlokąc się, brnęła dalej. W pokoiku na złotym
sznurze wisiało ciepłe ciało uzurpatora. Dziewczyna upadła z uśmiechem
wspominała dzień, w którym GO pierwszy raz ujrzała. Poczuła chłód,
nadeszła Śmierć...



To jedna z moich prac domowych z języka polskiego, mam nadzieje że się podoba...